Picture
Podejrzewam, że każdy słuchacz rapu z USA przynajmniej zna nazwę Dilated Peoples. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wspomniana grupa na przełomie wieków i początku XXI stulecia sporo namieszała na undergroundowej scenie Los Angeles, by następnie zdobyć uznanie miłośników dobrego hip-hopu z całego świata. Od 2006 r. DP nie wydali pod wspólnym szyldem żadnego albumu (ma się to podobno zmienić w tym roku), co nie znaczy bynajmniej, że Evidence, Rakaa i DJ Babu nie zajęli się swymi autorskimi projektami... Najbardziej aktywny z wymienionego tercetu w zakresie solowej działalności jest bodajże bohater niniejszej recenzji, a więc Evidence właśnie, którego album pt. "Cats & Dogs" jest drugim solowym wydawnictwem. Ukazał się nadmieniony album nakładem niezależnej wytwórni hip-hopowej z Minneapolis, Rhymesayers.

Evidence, czyli Michael Perretta, jest dość barwną i ciekawą postacią na scenie niezależnego rapu z Kalifornii. Podobnie jak to się ma w przypadku twórczości Dilated Peoples, na swych solowych albumach odwołuje się on do brzmienia i formy przekazu właściwych tradycyjnemu hip-hopowi. Co więcej, Evidence to nie tylko raper, ale również całkiem uzdolniony producent (regularnie, tj. co kilka lat, wydaje on instrumentalne minialbumy ze swymi bitami). Jego charakterystyczne, inspirująco powolne flow, a także liczne odwołania w tekstach do meteorologii (to nie pomyłka) zapewniają mu indywidualny i niemożliwy do podrobienia styl.

Ciężko jest mi wypowiedzieć się na temat sfery merytoryczno-tekstowej niniejszego albumu bez odniesienia się do poprzednich wydawnictw Evidence'a. Żeby nie przedłużać wywodu na ten temat, napiszę tylko tyle, że na przestrzeni lat liczonych od ukazania się debiutanckiego albumu Dilated Peoples do wydania swej ostatniej solowej płyty poczynił Evidence wielki postęp. Innymi słowy - z dość przeciętnego rapera posiadającego ciekawą technikę rymowania stał się on jednym z najbardziej rozpoznawalnych MC's nurtu niezależnego rapu. Na "Cats & Dogs" Evidence nie zawodzi w żadnym kawałku, choć również nie zaskakuje niczym odkrywczym. Jego nieco abstrakcyjne, a nieco bitewne teksty nie pozwalają co prawda słuchaczowi się nudzić i od początku do końca wiadomo, kto jest tu głównym bohaterem, jednak od wydania poprzedniej solowej płyty ("The Weatherman LP") nie pojawiło się tu za wiele innowacyjnych elementów. Jeśli znasz rap Evidence'a z poprzednich projektów, nie rozczarujesz się; jeśli po raz pierwszy zamierzasz go posłuchać, masz ku temu dzięki tej płycie doskonałą okazję.

Poza tytułowym bohaterem, na płycie "Cats & Dogs" pojawiają się gościnnie również inni raperzy. Dobór gości jest naprawdę ciekawy, a sami goście, co najważniejsze, wzbogacają swą obecnością materiał o naprawdę dobre zwrotki. Slug (z grupy Atmosphere) i Aesop Rock wymietli w moim ulubionym numerze z niniejszego albumu pt. "Late for the Sky", a z pozostałych gościnnych występów należy wymienić udział takich MC's jak Raekwon (Wu-Tang Clan), Termanology (1982), Lil Fame (M.O.P.) czy też Ras Kass.

Przejdźmy teraz do kolejnego elementu będącego mocną stroną niniejszego wydawnictwa, a więc do produkcji muzycznej. Jest ona w mojej ocenie spójniejsza, aniżeli miało to miejsce na poprzednim solowym albumie Evidence'a, a jej cechami charakterystycznymi są mocne uderzenia perkusji, cięte sample i nieco wolniejsze w moim odczuciu tempo. Evidence jako producent przygotował tylko jeden z bitów (do kawałka "I Don't Need Love"), posiłkując się w głównej mierze podkładami autorstwa (a jakże) The Alchemista, który rapuje także gościnnie w jednym z kawałków. The Alchemist zdążył już przyzwyczaić mnie do wysokiego poziomu i oryginalnego brzmienia swych bitów, zaś kolejny z obecnych na recenzowanej płycie producentów, Sid Roams, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył! Ponadto bity na płytę wyprodukowali również tacy newcomerzy jak Rahki, Twiz the Beat Pro i Charli Brown, a ich produkcje również trzymają równy, wysoki poziom. No i na koniec największa perełka - dwa bity na albumie "Cats & Dogs" wyprodukował nie kto inny, jak legendarny DJ Premier! Można by długo zachwycać się kooperacją Evidence'a i Premiera, dlatego napiszę tylko tyle, że trzeba tego po prostu posłuchać! Najważniejsze jednak w kwestii produkcji muzycznej jest fakt, iż jest ona zwarta, harmonijna i przemyślana jako całość, co w przypadku albumu hip-hopowego ma przecież ogromne znaczenie.

W ramach podsumowania pragnę zakomunikować, że długo nie słyszałem tak atrakcyjnej całościowo płyty z rapem. Fanem Dilated Peoples jestem od małego (zacząłem ich słuchać w gimnazjum), co w pewnym stopniu może rzutować na moje podejście, jednak uważam, że każdy miłośnik dobrego hip-hopu powinien być z przesłuchania opisywanej płyty zadowolony. Gwarantuje ona bowiem godzinę dobrej muzyki.


Link do albumu w mp3 [320 kbps, 130 MB]: http://dfiles.eu/files/ue2662d0m




Leave a Reply.